Postać św. Zygmunta, którego przywoływał kaznodzieja, mimo popełnionego grzechu, jest dla nas wzorem podnoszenia się ze słabości. Bóg jest pełen miłosierdzia i "choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna" (Iz 1, 18).
Jesteśmy wezwani, by trwać w Chrystusie jak latorośle w winnym krzewie. To jest droga ku naszej osobistej świętości.
Modlitwa
Boże, któryś świętego Zygmunta, króla, zaszczycić raczył podwójną koroną, to jest doczesną i wieczną wraz z palmą męczeńską, a zwłoki jego w głębokiej studni będące ku czci wiernych przez objawienie wydobyłeś, daj, pokornie prosimy, abyśmy wielbiąc jego zasługi, jegoż pośrednictwem od wszelkich przeciwności osłonieni byli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.