Czy ty też nie lubisz powiedzenia „święta, święta i po świętach”? Dla mnie uosabia kulturę maratonu – przygotowań, sprzątania, kupowania, a potem zjadania. Nic dziwnego, że taki rytm może zostawić dotkliwe poczucie pustki, nawet jeśli lodówka pęka w szwach. I jestem przekonana, że święta są po to, by nas czymś obdarować.